Hej! Nazywam się Michał i z góry zaznaczam, że nie mam praktycznie żadnego doswiadcenia jako aktor, aczkolwiek od zawsze miałem wrażenie, że byłbym w tym dobry. Jestem mega energiczną osoba, która zawsze szuka czegoś nowego w życiu. Od kiedy pamietam moje życie kręci się wokół sportu. ...Pokaż pełen opisHej! Nazywam się Michał i z góry zaznaczam, że nie mam praktycznie żadnego doswiadcenia jako aktor, aczkolwiek od zawsze miałem wrażenie, że byłbym w tym dobry. Jestem mega energiczną osoba, która zawsze szuka czegoś nowego w życiu. Od kiedy pamietam moje życie kręci się wokół sportu. Zaczynajac od piłki nożnej przez łącznie 10 lat doświadczenia w sztukach walki do windsurfingu i kitesurfingu, w którym zostałem już na dobre. Przez wiele lat byłem instruktorem kitesurfingu jednocześnie podróżując po świecie. Mieszkałem niecałe 3 lata w Azji a dokładniej w Wietnamie, Tajlandii i na Filipinach. Podróżowałem, poznawałem ludzi, świetnie się czułem będąc poza „strefa własnego komfortu”. Prowadziłem bloga i byłem „twarzą” dla polskiej firmy kitesurfowej produkującej deski. Pewnej „szalonej” nocy poznałem swoją, jeszcze wtedy nie doszłą żonę, która od kilku lat mieszka i pracuje w Szwajcarii, co skłoniło mnie do zamieszkania w kraju serów i bankowości. Miłość była i jest na tyle silna, ze porzuciłem życie błąkającego się po świecie lekkoducha i mieszkającego na „plaży” surfera i podjąłem normalną prace w Szwajcarii. Dziś żyjemy całkiem wysoko w górach, mamy kilkumiesięcznego synka i rozwijamy się w jednej z naszych pasji, czyli malowaniu. Obrazy, meble, grafiki na ścianach itd. Mówię biegle po angielsku i niemiecku. Dobrze odnajduje się w nowych sytuacjach. Przez prawie 8 lat pracy jako instruktor w różnych miejscach na świecie nauczyłem się mówić do ludzi i słuchać ich. Poznałem w sowim życiu masę ludzi i uważam, że z łatwością przychodzi mi nawiązywanie nowych kontaktów ale tez utrzymywanie ich w przyszłości. Potrafię odnaleźć się w większości sportów i chętnie próbuje nowych. Jestem tez instruktorem snowboardu więc oprócz życia na „plaży” wiem tez jak wyglada życie wysoko w górach. Nie wiem czy byłbym dobrym aktorem ale wydaje mi się, ze tak i chciałbym się w końcu dowiedzieć. Pojechałem kiedyś na kilkudniowy wypad do pracy na polu chmielu w Angli. W związku z tym ze wcześniej w życiu pracowałem tylko jako instruktor nie mogłem znieść łażenia w tym błocie, smrodu, deszczu i tych ludzi. Po kilku przepracowanych dniach, pewnego poranka, stwierdziłem, że nie dam rady tego dnia przepracować i muszę coś „wymyślić”, żeby tego nie robić. Postanowiłem, że udam, że mdleje. Po prostu w pewnym momencie walnąłem jak kłoda na ta mokrą ziemie i czekałem aż ktoś mnie zauważy i przybiegnie. Jak usłyszałem, że jedna z osób wyciąga telefon i chce dzwonić po karetkę, zacząłem jakby „wybudzać się”, także po kilku sekundach już całkiem „wiedzący co się dzieje dookoła” udawałem, że nie wiem co se stało i, że czuje się tragicznie itd. Finał tego taki, że szefowa sama odprowadziła mnie do pokoju, przyniasła mi herbatkę a za cały dzień dostałem pełna pensje. Wtedy pomyślałem, ze to było dobre. Wszyscy myśleli, że zemdlałem, łącznie z moja kuzynką, która załatwiła mi tą prace. Podsumowując, nigdy nie grałem w filmie ale uważam, że byłbym dobry i chcę spróbować.
Ukryj pełen opis